Home staging mieszkania na wynajem w Łodzi

Home staging, stylizacja i zdjęcia: Scenografia Wnętrz

W kwietniu zgłosił się do mnie właściciel mieszkania na wynajem długoterminowy w Łodzi. Od kilku tygodni nie był w stanie znaleźć najemcy i czuł, że standard mieszkania znacznie odbiegał od innych dostępnych na łódzkim rynku. Dlatego zwrócił się do mnie o pomoc w przygotowaniu jego nieruchomości do zyskownego wynajmu – czyli home stagingu. Jak to określił w rozmowie ze mną – chciał czuć się dumny z wynajmowanego przez siebie mieszkania. Przyznacie sami – trudno sobie wymarzyć lepszy początek współpracy 😀

Mieszkanie o powierzchni 52 m2 zlokalizowane było na 4 piętrze stosunkowo nowego bloku na łódzkim Polesiu. Składało się z przedpokoju, łazienki, sypialni i przestronnego salonu połączonego z kuchnią i kącikiem jadalnym. Po pierwszym kontakcie telefonicznym i mailowym, ustaliliśmy zakres zleconych mi prac. Obejmował on konsultację home stagingową, projekt koncepcyjny z listą zakupową, stylizację i sesję fotograficzną. Budżet na metamorfozę został ustalony na 5000 pln.

Etap I – konsultacja hs

Pierwszym etapem prac nad metamorfozą tego mieszkania na wynajem była konsultacja, na której spotkaliśmy się z Inwestorem już w kilka dni od pierwszego kontaktu.

Na czym polega konsultacja home stagingowa? Od konsultacji zaczyna się każdy home staging. Jest to etap, którego w całym procesie nie należy pomijać. Konsultacja to spotkanie, które odbywa się bądź online bądź stacjonarnie w mieszkaniu poddawanym home stagingowi (w moim przypadku w Łodzi lub okolicach). Ma na celu odkrycie potencjału nieruchomości, wskazanie obszarów do pracy i określenie grupy docelowej.

Przed konsultacją Klient przysłał mi zdjęcia i filmiki pokazujące mieszkanie, dlatego już wiedziałam mniej więcej czego się spodziewać. A mimo to widok wściekle pomarańczowej łazienki zbił mnie z nóg. Z resztą sami zobaczcie. Ostatecznie to właśnie ta łazienka stała się inspiracją dla całego mieszkania… ale o tym za chwilę.

Zdjęcia nieruchomości przed home stagingiem:

Wspólnie z inwestorem określiliśmy idealną grupę docelową jako pracującego singla lub pracującą parę w wieku 25-30 lat. Ostatecznie to właśnie taka para zdecydowała się na wynajęcie mieszkania, więc trafiliśmy w dziesiątkę.

Podczas konsultacji przekonałam się, że mieszkanie jest w dobrym stanie, chociaż wymaga drobnego odświeżenia – i takie też było moje zalecenie. Zasugerowałam zaszpachlowanie ubytków w ścianach i odmalowanie kilku z nich. Mieszkanie sprawiało wrażenie dość nijakiego, surowego, zimnego, dlatego moje dalsze propozycje obejmowały dodanie tekstyliów (zasłon i dywanów), roślin i wolnostojących dekoracji. Zauważyłam, że znajdujące się w mieszkaniu meble były dość przypadkowe, dlatego zaproponowałam kilka zmian. Za konieczne uznałam też zmianę obicia sofy i układu mebli w sypialni, a także dodanie przestrzeni do przechowywania.

Największym wyzwaniem okazała się ostro pomarańczowa łazienka, stanowiąca mocny kontrast w stosunku do reszty mieszkania. Propozycja pomalowania kafli na bardziej neutralny kolor nie spotkała się z akceptacją Klienta, dlatego dalsze prace nad nią przeniosły się na etap projektu koncepcyjnego.

Etap II – projekt koncepcyjny

Jedną z pierwszych zasad home stagingu jest neutralizacja wnętrza. O co chodzi? O to, żeby dane mieszkanie spodobało jak najszerszemu gronu oglądających. Osiągamy to m.in. stosując neutralne barwy, a kolory zachowując przede wszystkim dla dekoracyjnych akcentów. W tym mieszkaniu było to niemożliwe. Jak już pisałam, Klient nie zgodził się na przemalowanie ścian, dlatego jedynym rozsądnym wyjściem wydało mi się… wprowadzenia mocnych pomarańczowych akceptów do reszty mieszkania. Wyszłam z założenia, że ktoś kto zdecyduje się wynająć mieszkanie z TAKĄ łazienką, po prostu MUSI lubić mocne kolory. To właśnie na nich skoncentrowałam się przygotowując moodboardy i tablice inspiracji dla tego wnętrza. Moim celem stało się stworzenie wnętrza skandynawskiego z lekko loftową nutą, gdzie biel, czerń i szarość będą przełamane wyrazistymi ciepłymi kolorami: pomarańczem, żółcią i czerwienią.

Moodboard do projektu mieszkania na wynajem

Z wnętrza usunęłam kilka niepasujących do stylu mebli takich jak białe regały z Ikei, równocześnie zachowując te, które były w trendach i nadal w bardzo dobrym stanie (w tym plecione krzesła i łóżko z pięknym plecionym zagłówkiem). Nijakie plafony zmieniłam na nowe, rzucające się w oczy w kolorze czarnym. Zbyt duże biurko zajmujące ogromną część sypialni zmieniłam na dużo mniejsze, jednak nadal praktyczne, z szufladami i półkami, mogące pełnić rolę zarówno biurka jak i toaletki. Brzydkie i niezbyt solidne półeczki w przedpokoju zastąpiłam pojemną szafą, a na miejsce wystawki zdjęć z podróży właścicieli – zaproponowałam duże lustro, którego brakowało w tym mieszkaniu. Wszystkie te elementy znalazły się na liście zakupowej.

Etap III – lista zakupowa

Lista zakupowa to nic innego tylko lista wszystkich mebli i akcesoriów, a często też materiałów wykończeniowych niezbędnych do zrealizowania projektu. Na liście wpisane są nie tylko nazwy produktów, ale ich ilość, cena, i link do sklepu internetowego w którym można je kupić. Dzięki temu Klient może przeprowadzić zakupy całkowicie samodzielnie.

W tym przypadku lista zakupowa obejmowała:

  • meble (regał, biurko, fotel, szafę, komodę, szafkę łazienkową, pufę)
  • dodatki (nowy pokrowiec na sofę, dywany, karnisze, zasłony, lampy)
  • akcesoria dekoracyjne (m.in. grafiki, świece, tekstylia, kwiaty i rośliny doniczkowe).

Etap IV – realizacja

Ten etap zajął zdecydowanie najwięcej czasu. Wolą Klienta było, żeby wszelkie zakupy i poprawki były dokonane przez niego samodzielnie. Wiecie jak to bywa: etatowa praca, domowe obowiązki, chorujące dzieci… Wszystko to sprawiło, że zakupy i drobne prace remontowe zajęły aż 5 tygodni! Jednak miałam to szczęście, że klient kupił dokładnie to co znajdowało się na liście, dlatego kolejne etapy to była już czysta przyjemność.

I tutaj moja wskazówka i dobra rada: decyzja, aby wszelkie zakupy i prace remontowe realizować samodzielnie jest często tylko pozorną oszczędnością. Nie każdy ma czas czy umiejętności, żeby szybko odmalować pomieszczenia czy zaszpachlować dziury po starych dekoracjach ściennych. Z kolei lista zakupowa to często kilkadziesiąt produktów z kilku różnych sklepów. Koordynacja zakupów i dostaw jest trudniejsza niż Wam się wydaje 😉 Biorąc to wszystko na siebie narażacie się na opóźnienie sprzedaży czy wynajmu nawet o kilka tygodni. A to generuje dodatkowe koszty. Pamiętajcie, że zarówno prace remontowe, jak i realizację listy zakupów możecie zlecić – czy to homestagerce, czy to złotej rączce. Dobra homestagerka z pewnością kogoś Wam poleci.

Etap V – stylizacja

Stylizacja to to, co tygryski lubią najbardziej 😉 Mimo że co do zasady stylizacja nie jest najważniejszym etapem całego procesu home stagingu, to stanowi jego ukoronowanie i zdecydowanie jest ulubioną częścią mojej pracy. Jednak stylizując mieszkanie na sprzedaż lub wynajem, należy pamiętać o kilku zasadach. I niekoniecznie mam tutaj na myśli dbanie o właściwą wielkość dywanu czy odpowiednią wysokość wieszania obrazów (chociaż te zasady są również niezwykle istotne!). W przypadku stylizacji na potrzeby home stagingu należy uważać, aby nie przestylizować mieszkania. Dekoracje powinny wprowadzać życie i pewną przytulność do wnętrza, ale ich ilość powinna być na tyle wyważona, żeby pozostawiać przestrzeń na to, aby potencjalny najemca czy kupujący mógł sobie w niej wyobrazić swoje własne rzeczy.

Mimo, że Klient nie szczędził pieniędzy i kupił wszystkie zaproponowane przeze mnie dekoracje, na stylizację przyjechałam z kilkoma torbami (i jedną walizką) dekoracji z mojej własnej wypożyczalni. Wieszanie plakatów, ustawianie kwiatów, świec i doniczek, stylizowanie cytryn na kuchennym blacie (sprawy nie ułatwiał fakt, że cytryny musiałam kroić nożykiem do tapet 😉 ) zajęło prawie 7 godzin w 30-stopniowym upale, ale efekt był tego wart! Aby po obejrzeniu zdjęć potencjalni najemcy nie rozczarowali się oglądając pozbawione dekoracji mieszkanie, razem z Klientem zadecydowaliśmy o pozostawieniu ich w mieszkaniu na czas prezentacji nieruchomości. Zdecydowanie rekomenduję to rozwiązanie wszystkim, którzy sprzedają lub wynajmują swoją nieruchomość!

Etap VI – sesja fotograficzna

Profesjonalna sesja fotograficzna to etap, z którego absolutnie nie warto rezygnować wystawiając nieruchomość na sprzedaż lub wynajem. Badania pokazują, że zaledwie kilka-kilkadziesiąt sekund wystarczy, żeby ktoś zdecydował się obejrzeć daną nieruchomość bazując właśnie na zdjęciu z internetu. W tym odświeżonym i wystylizowanym mieszkaniu sesja fotograficzna to był już moment (no dobra – to były 2 godziny…). Już następnego dnia Klient otrzymał poddane obróbce zdjęcia przedstawiające zarówno szerokie kadry pokazujące wielkość i przestronność pomieszczeń, jak i zdjęcia detali wprowadzające nutkę tajemniczości i przykuwające uwagę oglądających. Wszystkie gotowe do publikacji w ogłoszeniu. Moja praca dobiegła końca.

Efekty

Wszystko super, ale w home stagingu nie chodzi tylko o piękne zdjęcia i efektowną stylizację. Home staging ma na celu zwiększenie wartości nieruchomości i przyspieszenie zawarcia transakcji. Czy to się udało? Jak najbardziej! Tak jak już pisałam – zanim Klient zdecydował się na skorzystanie z moich usług, próbował wynająć nieruchomość samodzielnie. Przed home stagingiem, mieszkanie wystawione na kwotę 1350 pln miesięcznie (czyli stosunkowo niską jak na mieszkanie tej wielkości) nie wzbudzało zainteresowania potencjalnych najemców przez niemal miesiąc. Po home stagingu i z profesjonalnymi zdjęciami, mieszkanie zostało zarezerwowane w zaledwie w 9 dni od wystawienia ogłoszenia. Umowa ostatecznie została podpisana w 2 tygodnie od publikacji oferty i to za kwotę 1600 pln plus opłaty, czyli o prawie 20% drożej niż przed home stagingiem!

Podsumowanie

Na koniec – krótkie podsumowanie projektu.

Co: mieszkanie 52 m2 na wynajem w Łodzi

Budżet na zakupy: 5000 pln

Zakres mojej pracy: konsultacja home stagingowa, projekt koncepcyjny, lista zakupowa, stylizacja, sesja fotograficzna

Zakres metamorfozy: odświeżenie/odmalowanie ścian, zaszpachlowanie ubytków, wymiana i uzupełnienie niektórych mebli, zmiana oświetlenia, dodanie zasłon, udekorowanie mieszkania plakatami, tekstyliami i dodatkami

Efekt: mieszkanie wynajęte w niecałe 2 tygodnie za cenę o niemal 20% wyższą niż przed home stagingiem.

Jeśli Wy też macie nieruchomość, która nie może znaleźć najemcy – koniecznie napiszcie lub zadzwońcie do mnie! Wspólnie zastanowimy, jak mogę Wam pomóc 🙂

Comments · 3

  1. Prawdziwy z Ciebie talent i mistrz pióra z ogromną łatwością przekładasz myśli na słowa… trzymaj tak dalej, dbaj i pięlęgnuj swego bloga… Skąd czerpiesz tak ciekawe inspiracje ?

    1. Dziękuję za komentarz, cieszę się że ktoś zagląda na mojego bloga 😀 Inspiracje przychodzą tak naprawdę zewsząd, ale przede wszystkim szukam ich na Pintereście, Instagramie, i oczywiście w pismach wnętrzarskich.

Dodaj komentarz

*